Wpis kolejny - jeśli wierzyć tej stronie - 14 :)
Etapu narazie nie zmieniamy, gdyż niestety 15 jeszcze nie zawitał na kalendarzu
murarze swoje zrobili- efekty poniżej, a my cierpliwe czekamy na początek
"dachotwórstwa", głęboko wierząc:
że nic a nic się nie zmieni,
nie opóźni,
temperatura nadal będzie utrzymywać się na poziomie bliskim 20 st.,
a chmurki pojawią się jedynie w celu podziwiania naszych robót, aczkolwiek łzy wzruszenia uronią dopiero po ich całkowitym zakończeniu i może brzmię jak niepoprawna optymistka, ale wierzę, że tak naprawdę będzie tak więc zaciskam zęby- bo doczekać się nie mogę, odliczam dni (13!!) i powoli zaczynam ustawiać w głowie- meble, telewizor, sprzęty, lustra, zlewy, wannę, prysznic, buty (tak buty także ) i caaaaałą ogroooomną niekończącą się resztę bo i o tym trzeba zacząć myśleć, bo jak to sąsiad (czyt. ktoś z jego rodziny) nas ostatnio pocieszył, spoglądając na stan naszego domku: " ee to, to jeszcze nic, zero, ledwo co ruszone, potem to dopiero będzie!" Więc, żeby ten "potem" (kimkolwiek on nie jest) mnie nie zaskoczył, zamierzam przygotować się na jego przyjście, choć nie mam pojęcia kiedy to nastąpi
koniec marudzenia, czas na fotki, jako że klimaty hip-hopowe ostatnio trendy,
z naciskiem na Paktofonikę więc i ja będę trendy
"Łapię chwile ulotne jak ulotka
Ulotne chwile łapię jak fotka"
ściany, mury, komin i podobno możliwość wyobrażenia sobie jak to będzie ze skosami, aczkolwiek ja tego dokonać nie potrafię
cień mojego menża pozującego w pomieszczeniu póki co zwanym "najprawdopodobniej nasza sypialnia"
i stemple do sprzedania, dla zainteresowanych: długość 3 m w ilości sztuk ok. 200 i prawie 4-metrowe (tak bliżej 3,80m) w ilości sztuk ok. 50
i abstrahując od tematu budowy kilka fot z niedzielnego spaceru, bo naprawdę cudowną jesień mamy
i jeszcze internetowe znalezisko:
ale za to można na spacer pójść
pozdrawiam, cmokam, ściskam tulę i przesyłam moc pozytywnych wibracji