Coraz bliżej święta!
No właśnie.. Święta tuż tuż, za oknem biało, mroźno i marzy się tylko kocyk, kubek gorącego kakao i dobry film. Ale z tym trzeba poczekać :) Narazie działamy z dachem:
*nadal,
*wciąż,
*nieustannie,
*krok po kroczku
Pewnie byłby już dawno skończony, ale nasz dachowy często ma tydzień pracy, o którym zawsze marzyłam, czyli- weekend: piątek, sobota, niedziela, poniedziałek; dni robocze: wtorek, środa, czwartek Ale chyba doszło do niego, że nia ma co zwlekać z robotą, bo temperatury coraz niższe a i nieprzyjemnie na dworzu. Więc Mój Inwestor Kochany wraz z panem dachowym działają ostro i mam nadzieję, że lada dzień będzie finito Za tydzień mają wstawiać okna, więc kciuki ściskam z całych sił, żeby wszystko w przyszłym tygodniu poszło według planu i żebym mogła spokojnie zajadać się wigilijnymi potrawami, bez myślenia czy wszystko z naszym Kwiatuszkiem ok
a teraz zdjęcia z naszych ostatnich poczynań:
tak to wyglądało w zeszłym tygodniu
a to już zdjęcia zrobione dzisiaj z samego rana
No! Ognisko na rozgrzanie jest!
Ręce do pracy są!
Chęci są!
Motywacja w postaci mrozu i śniegu jest!
Nic tylko robić
I tak to się prezentuje na dzień dzisiejszy, mam nadzieję że do tego końca świata zdążymy Dawno mnie nie było więc tradycyjnie mam do nadrobienia zaległości pt.: 'co tam u kogo na budowie piszczy, stuka czy też puka'
a na koniec jeszcze motywator, tak na dobry dzień: