" Co nas nie zabije to nas wzmocni"
Od wczoraj jestem niby na dwutygodniowym zwolnieniu a odczuwam okrpony brak czasu :)
Podbno nigdy nie może być idealnie, a u nas póki co szło wszystko jak po maśle, ale no właśnie póki co...aż do wczoraj
Budowa ruszyła a owszem- co niezwykle cieszy, zdjęcia z naszych dokonań poniżej.
A co się stało, że już nie jest idealnie?
Wczoraj zadzwoniła Pani z banku oznajmiając, że bank jednak się nie zgadza na kwotę kredytu jaką chcieliśmy brać, tylko wymaga ponad 40 tys. więcej. Co jeszcze nie byłoby problemem, bo zawsze można nie wybierać całego. Ale niestety zmieniając kwotę kredytu pewna część procedur musiałaby się zacząć od nowa, a co za tym idzie zmieni się oferta. Bo w dniu składania wniosku była promocja, a teraz wzrośnie marża, dojdzie prowizja i niewiadomo co jeszcze Są jeszcze 2 rozwiązania, albo zdecydować się na drugi bank, który już wydał zgodę na udzielenie kredytu, ale miał gorsze warunki (sama wycena działki- 800 zł) albo w przypadku tego pierwszego- zobowiązać się, że wykonamy pracę wartą te 40 tys. i dopiero po odbiorze tej pracy dostaniemy pierwszą transzę, a warunki pozostaną takie same- i ja się pytam co tu robić??
No, ale nie ma się co martwić trzeba pokombinować i jakoś się z tym uporać. Bo wykop zrobiony, wszystko wytyczone a jutro wchodzi ekipa i trzeba działać Czuję, że czekają nas niezwykle ciekawe 2 lata Niech tylko te chmury się rozejdą i wyjdzie piękne słońce, bo z nim i problemy wydają się mniej istotne