"Doświadczenie jest najlepszym nauczycielem"
Troszkę zaniedbałam bloga, ale to dlatego, że zawsze było coś ważniejszego. Ale dziś już nadrabiam włącznie z Waszymi postępami
A więc w skrócie:
fundamenty wylane (chudziaka również wylaliśmy wcześniej), które jeździłam dzielnie podlewać, choć drugiego dnia pogoda mi pomogła
ściany fundamentowe stoją- zdecydowaliśmy się na 9 bloczków w góre, może i dość wysoko, ale patrząc na sąsiadów i teren myślę, że w sam raz
teraz pozostaje na weekendzie to wszystko obsypać i czekać, aż murarze wrócą działać dalej, co ma nastąpić dopiero 30 lipca.
Jeśli chodzi o komplikacje kredytowe zdecydowaliśmy się na opcje z samodzielnym rozpoczęciem prac. Umowę już podpisaliśmy, teraz musimy wykonać stan do 20% ścian konstrukcyjnych, zgłaszamy do odbioru i czekamy na kasiore, której ostatnio tak się wyczekuje
Jeśli chodzi o murarzy to wiadomo różnie to bywa
zdarzyło im się zaliczyć parę wpadek, które naszczęście mój małżonek zdołał wychwycić po prostu trzeba panów pilnować, sprawdzać i nie dać sobie na głowę wejść i będzie dobrze
najnowsze zdjęcia wrzucę w piątek bądź w sobotę jak tylko nawiedzę budowę z aparatem
a teraz biorę się za lekturę Waszych poczynań
pozdrawiam gorąco