Fotosy :)
Miałam uzupełnić fotorelację więc nadrabiam :)
oto kilka zdjęć naszych działań z ostatnich tygodni:
Miałam uzupełnić fotorelację więc nadrabiam :)
oto kilka zdjęć naszych działań z ostatnich tygodni:
Troszkę zaniedbałam bloga, ale to dlatego, że zawsze było coś ważniejszego. Ale dziś już nadrabiam włącznie z Waszymi postępami
A więc w skrócie:
fundamenty wylane (chudziaka również wylaliśmy wcześniej), które jeździłam dzielnie podlewać, choć drugiego dnia pogoda mi pomogła
ściany fundamentowe stoją- zdecydowaliśmy się na 9 bloczków w góre, może i dość wysoko, ale patrząc na sąsiadów i teren myślę, że w sam raz
teraz pozostaje na weekendzie to wszystko obsypać i czekać, aż murarze wrócą działać dalej, co ma nastąpić dopiero 30 lipca.
Jeśli chodzi o komplikacje kredytowe zdecydowaliśmy się na opcje z samodzielnym rozpoczęciem prac. Umowę już podpisaliśmy, teraz musimy wykonać stan do 20% ścian konstrukcyjnych, zgłaszamy do odbioru i czekamy na kasiore, której ostatnio tak się wyczekuje
Jeśli chodzi o murarzy to wiadomo różnie to bywa
zdarzyło im się zaliczyć parę wpadek, które naszczęście mój małżonek zdołał wychwycić po prostu trzeba panów pilnować, sprawdzać i nie dać sobie na głowę wejść i będzie dobrze
najnowsze zdjęcia wrzucę w piątek bądź w sobotę jak tylko nawiedzę budowę z aparatem
a teraz biorę się za lekturę Waszych poczynań
pozdrawiam gorąco
Od wczoraj jestem niby na dwutygodniowym zwolnieniu a odczuwam okrpony brak czasu :)
Podbno nigdy nie może być idealnie, a u nas póki co szło wszystko jak po maśle, ale no właśnie póki co...aż do wczoraj
Budowa ruszyła a owszem- co niezwykle cieszy, zdjęcia z naszych dokonań poniżej.
A co się stało, że już nie jest idealnie?
Wczoraj zadzwoniła Pani z banku oznajmiając, że bank jednak się nie zgadza na kwotę kredytu jaką chcieliśmy brać, tylko wymaga ponad 40 tys. więcej. Co jeszcze nie byłoby problemem, bo zawsze można nie wybierać całego. Ale niestety zmieniając kwotę kredytu pewna część procedur musiałaby się zacząć od nowa, a co za tym idzie zmieni się oferta. Bo w dniu składania wniosku była promocja, a teraz wzrośnie marża, dojdzie prowizja i niewiadomo co jeszcze Są jeszcze 2 rozwiązania, albo zdecydować się na drugi bank, który już wydał zgodę na udzielenie kredytu, ale miał gorsze warunki (sama wycena działki- 800 zł) albo w przypadku tego pierwszego- zobowiązać się, że wykonamy pracę wartą te 40 tys. i dopiero po odbiorze tej pracy dostaniemy pierwszą transzę, a warunki pozostaną takie same- i ja się pytam co tu robić??
No, ale nie ma się co martwić trzeba pokombinować i jakoś się z tym uporać. Bo wykop zrobiony, wszystko wytyczone a jutro wchodzi ekipa i trzeba działać Czuję, że czekają nas niezwykle ciekawe 2 lata Niech tylko te chmury się rozejdą i wyjdzie piękne słońce, bo z nim i problemy wydają się mniej istotne
"Humor i cierpliwość to dwa wielbłądy, na których przemierzyć można wszystkie pustynie"
Phil Bosmans
Humor nam dopisuje jak najbardziej a i cierpliwość się póki co nie kończy- dobrze, że jesteśmy we dwoje, bo jak jednemu nerwy siadają to drugie łagodzi nastrój no ale do rzeczy. JEST! MAMY POZWOLENIE!! co prawda jeszcze musi swoje poleżeć i nabrać mocy urzędowej, ale grunt, że już mamy je w rękach. Dzięki temu mogliśmy złożyć wnioski o kredyt i liczymy, że jeszcze w tym tygodniu dostaniemy odpowiedź. A więc krok za krokiem, coś się zaczyna dziać, jestem nakręcona jak karuzela na odpuście dużo się dzieje, praca, budowa, wszystkie formalności związane z kredytem, a i jeszcze obrona pracy się zbliża wielkimi krokami. ale nie ma się co łamać trzeba działać!
Planowana data rozpoczęcia budowy: 25.06.2012
Oby wszystko się ułożyło zgodnie z naszymi planami
Póki co brak nowych zdjęć, ale już niedługo zacznę Was nimi zasypywać.
pozdrawiamy serdecznie
"Nawet najdalszą podróż zaczyna się od pierwszego kroku"
Gautama Budda
Weekend majowy prezentował się pięknie, słonecznie, cieplutko, więc na piątek zaplanowaliśmy grodzenie naszej działeczki i postawienie kibelka.. No ale wiadomo jak to jest jak się planuje tak więc los nam spłatał figla i w piątek mogliśmy pooglądać piękne błyskawice i słuchać jak deszcz wali o parapet naszczęście zła pogoda nie potowarzyszyła nam za długo i już w sobotę mogliśmy zacząć działać. Działeczka jest ogrodzona, chłopaki ostro robili calutki dzień. Niestety na kibelek zabrakło czasu, ale nadrobimy to w pierwszą wolną sobotę no i za tydzień przydałoby się dostawić jeszcze blaszaka. niby nic wielkiego się jeszcze nie dzieje, ale nawet takie bzdetki cieszą. Dodatkowo mamy nieoficjalne wieści, że pozwolenie na budowę będzie do odbioru za ok. tydzień, więc trzeba wziąć się w garść i skompletować dokumenty dla banku ach kręci się kręci ciekawa jestem jak u Was pracę postępują, więc zabieram się za nadrabianie zaległości.
a tu jeszcze kilka zdjęć z sobotnich poczynań:
zagęszczanie
a tu już wieczorną porą- siateczka rozłożona
czas na bramę ...
.. i gotowa niestety skończyliśmy jak już było ciemno, więc to jedyne sensowne zdjęcie brama co prawda troszkę do poprawy, ale grunt, że jest
pozdrawiamy cieplutko